Chory symulujący i roszczeniowy

Symulant skarży się na bóle krzyża mając na uwadze określone korzyści, które mogą być realne lub wyimaginowane. Należy pamiętać, że udający chory może być całkowicie niezainteresowany korzyściami finansowymi, a zabiega o inne, na przykład w pracy lub w rodzinie. Zainteresowany wyłącznie korzyściami finansowymi – chory „roszczeniowy” zapewnia lekarza, że wszystko, czego pragnie – to pozbycie się bólu. Chorzy ci jednak często nawet po błahych urazach, bez szczególnych obrażeń, wykorzystują ten fakt dla uzyskania odszkodowania, a jeżeli osiągną zamierzony cel, są zwykle cudownie „wyleczeni”. Po zastosowaniu odpowiednich testów podczas badania klinicznego można łatwo rozszyfrować zamiary udającego (zwykle jego reakcje bólowe podczas badania są nieadekwatne do przeprowadzanych testów). Chory krzyczy z bólu przy każdym prawie ruchu, nawet podczas unoszenia rąk ponad głowę, co wskazuje również na udawanie. Wyprostowanie kończyny w kolanie podczas siedzenia na krześle nie nastręcza symulantowi kłopotów, natomiast unoszenie wyprostowanej w kolanie kończyny w pozycji leżącej na plecach, względnie brzuchu, jest, według jego relacji, niemożliwe do wykonania. Wsunięcie ręki badającego pod piętę symulanta w pozycji leżącej na plecach i polecenie uniesienia przeciwnej kończyny kończy się zwykle uniesieniem badanej. Chory z rzeczywistym bólem krzyża będzie silnie dociskał badaną stopę do ręki lekarza. Symulant szczególnie często podaje ból kręgosłupa przy ściskaniu stawów krzyżowo-biodrowych (poprzez talerze biodrowe) z obu stron miednicy. Chory z rzeczywistym bólem reaguje na to badanie bardzo rzadko; udającego „boli wszędzie”, a chód przypomina chodzenie po „tłuczonym szkle”. Jeżeli podejrzewa się udawanie, najlepszym postępowaniem jest stwierdzenie braku wykładników organicznych dla podawanych objawów. Można powiedzieć choremu, że jego emocje w poważny sposób wpływają na ból.
Przewlekły ból krzyża, utrzymujący się powyżej 6 miesięcy, wywołuje często wzory powtarzalnych zachowań (złość, frustracja, nadużycie alkoholu, zależność od innych osób). W wielu przypadkach czynniki społeczne i socjalne odgrywają tutaj istotną rolę. Wydaje się jednak, że najważniejszym czynnikiem określającym inwalidztwo w przypadku bólu krzyża jest poziom satysfakcji zawodowej. W dalszej kolejności należy wymienić niepewność finansową, powództwo sądowe oraz poziom wykształcenia. Nawiasem mówiąc, wydaje się, że obecny system opieki zdrowotnej nastawiony jest raczej na postępowanie wynikające z konsekwencji przewlekłego bólu krzyża (znacznie kosztowniejsze), niż na czynnikach społecznych, prowadzących do jego wystąpienia.